niedziela, 30 grudnia 2012

Jeden cień, spektakularny efekt

Lubicie kosmetyki, które sprawiają, że niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wyglądacie pięknie i elegancko? Czy to jest w ogóle możliwe aby przeistoczyć się w jednej chwili z Kopciuszka w piękną królewnę?

Osobiście cenię sobie kiedy kosmetyki kolorowe czymś mnie zaskakują. Nienawidzę nudy, kopiowania tych samych schematów... Mój codzienny makijaż ma być każdego dnia inny. Wtedy tylko czuję się wyjątkowo. 

I taki właśnie jest pigment sypki marki Inglot. Niepozorny brąz, który zmienia się w zależności od  kąta padania światła. Można w nim dostrzec zarówno żółte, zielone, niebieskie i fioletowe holograficzne drobinki.



Piękny, prawda? Niewątpliwą jego zaletą jest fakt, że nadaje się praktycznie do każdego typu urody; można go stosować na sucho i mokro, w formie eyelinera, w kąciku/załamaniu oka jak i na całą powiekę, w towarzystwie innych cieni lub solo. Zawsze wygląda spektakularnie. Cena: 26 zł./2g.

Makijaż sylwestrowy z takim pomocnikiem to pestka. Jeśli do tej pory nie zostałaś natchnięta wystarczającą dozą inspiracji, to mam nadzieję, że uczynią to poniższe zdjęcia:


Co potrzebujesz?
- korektor mineralny w odcieniu o ton jaśniejszym od podkładu (Maybelline Pure.Cover Mineral 02 Natural)
- cielisty cień do powiek (Inglot)
- pigment Inglot AMC nr 85
- brązowy eyeliner (Sephora)
- czarny tusz do rzęs (Lancome Hypnose Drama)
- baza pod cienie (Virtual)
- brązowy cień do powiek (matowy lub połyskujący, ale w ciemniejszym odcieniu niż pigment)

Makijaż krok po kroku:
1. Nałóż pod oczy odrobinę korektora. Pamiętaj, że należy go dokładnie rozprowadzić i przypudrować, aby nie zbierał się w załamaniach skóry.
2. Rozprowadź na całej górnej powiece bazę.
3. Pod łuk brwiowy i w wewnętrznym kąciku oka wklep cielisty cień, który nada spojrzeniu świeżości.
4. Na ruchomej części powieki rozprowadź pigment Inglot nr 85. W trakcie tej czynności zabezpiecz okolicę po okiem chusteczką higieniczną lub płatkiem kosmetycznym. Granicę między cielistym cieniem a pigmentem rozetrzyj za pomocą brązowego cienia. Kolory mają płynnie przenikać się, a nie tworzyć twarde granice.
5. Brązowym eyelinerem narysuj skośną kreskę poprowadzoną ku górze. Ma ona za zadanie "otworzyć oko", zniwelować ewentualnie opadające zewnętrzne kąciki oraz optycznie zagęścić linię rzęs.
6. Wytuszuj mocno rzęsy (nałóż min. 2 warstwy maskary). Poświęć na tą czynność dłuższą chwilę czasu, aby dokładnie wyczesać włoski i rozprowadzić idealną ilość kosmetyku.

Gotowe! Możesz z uśmiechem ruszać na bal :-)

czwartek, 13 września 2012

TAG + Kolczyki - małe dzieła sztuki :D

Hej ho! Jakiś czas temu zostałam otagowana przez Rudą Mietłę i dziś w końcu udało mi się znaleźć chwilę, żeby odpowiedzieć na pytania. Bardzo Cię przepraszam, że tak długo to trwało!

Zaczynamy! :)

1. Co skłoniło Cię do założenia bloga?
Bloga prowadzę razem z A_Z, obydwie uwielbiamy testować nowe kosmetyki,regularnie przeglądamy blogi i postanowiłyśmy założyć swojego, żeby dzielić się opiniami z innymi blogerkami no i z nadzieją, że może jakaś firma kiedyś podeśle nam kosmetyki do testowania ale patrząc na częstotliwość pojawiania się notek na naszym blogu to hmmmmmm… :P Ale poprawimy się!

2. Skąd wziął się pomysł na Twój nick blogowy?

Mój wziął się od mojego imienia - Ilona, bo czasem mówią na mnie Ilo :D

3. Jesteś optymistką czy pesymistką?

Staram się być optymistką ale to zależy od sytuacji.

4. Spotkała Cię kiedyś śmieszna wpadka/sytuacja na randce? Opowiesz o niej, plisss? ;)
Hmm…myślałam nad tym pytaniem bardzo długo ale niestety nic śmiesznego nie umiem sobie przypomnieć.

5. Jeżeli masz wypróbowany przepis na pyszne ciacho to poproszę o przepis :)

Rzadko piekę ciasta bo wiecznie jestem na diecie ;)

6. Aktywny czy pasywny wypoczynek?
To zależy od dnia ale częściej wypoczywam pasywnie - lubię posłuchać muzyki, poczytać albo obejrzeć film. Bardzo lubię też spacerować:)

7. Jesteś wytrwała w dążeniu do celu?
Myślę, że tak. Rezygnuję z dążenia do celu dopiero wtedy, kiedy mam pewność, że jednak mimo starań nie uda mi się go osiągnąć i szkoda mojego czasu.

8. Wymarzona podróż?

Berlin – od zawsze chciałam go zwiedzić i mam nadzieję, że w końcu mi się uda ;)

9. Co sądzisz o internetowych znajomościach przeniesionych do życia realnego?

Jeśli chodzi o znajomości z blogów to jestem jak najbardziej na tak! Ale jeśli chodzi o portale randkowe i spotkania z mężczyznami – wręcz przeciwnie – jestem na nie!

10. Uśmiechnij się :) szczerze i od serca :) 
:)))))))



Chciałabym Wam jeszcze pokazać mój najnowszy nabytek - śliczne ręcznie robione kolczyki różyczki kupione od Gosi, której dzieła możecie zobaczyć na jej BLOGU.

Polecam serdecznie, są na prawdę pięknie wykonane!


czwartek, 30 sierpnia 2012

Flos Lek Happy per Aqua - krem nawilżający

Hello my Friends ;)
Przedstawiam Wam bardzo fajny krem nawilżający, który ostatnio miałam okazję wypróbować.

 






Działanie:
Krem ma lekką konsystencję, dobrze nawilża i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze co sprawia, że świetnie nadaje się pod makijaż, który bez problemów dobrze się na twarzy utrzymuje. Nie wywołał u mnie podrażnień ani zapychania porów skóry. Na pewno kupię go ponownie bo działa podobnie jak krem apteczny z Iwostinu a jest o połowę tańszy!
 Krem dostępny jest m.in. w Rossmanie, jego cena to około 18zł(nie w promocji).



Ma bardzo ładne poręczne opakowanie:




Polecam wypróbować!
Pozdrawiam :)

niedziela, 12 sierpnia 2012

Odsłanianie kobiecego piękna

Czy zadałaś sobie kiedyś pytanie jak często robisz w domowych warunkach peeling twarzy? Pewnie uważasz, że jest to przykra konieczność i niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Bo niby po co kupować preparat, który "zdziera" naskórek, skoro on sam samoistnie się co jakiś czas odnawia?

Wiele kobiet, które spotykam na swojej drodze (prywatnie i zawodowo) nie są do końca zadowolone z kosmetyków jakie używają i rezultatów widocznych po ich zastosowaniu. Kiedy pytam wtedy mimochodem jakiego produktu do złuszczania naskórka używają i ile razy tygodniowo peelingują twarz sprawiają wrażenie bardzo zdziwionych: "To wchłanianie kremu zależy od peelingu?" Tak, owszem. Ale nie tylko to.


Nie mamy świadomości jak wiele zanieczyszczeń znajduje się w powietrzu, którym oddychamy i w wodzie, którą pijemy. Skóra nie jest w stanie sama sobie poradzić z wieloma drobnoustrojami, jest przesuszona, łuszczy się, wydziela nadmierną ilość sebum, pory zaczynają się zatykać, powstają wypryski. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka. Z jednej strony środowisko w którym żyjemy, z drugiej źle dobrana dieta, brak wysiłku fizycznego, a w końcu nieodpowiednia pielęgnacja. Jeżeli nie stać Cię na drogie kosmetyczne zabiegi, to warto zainwestować w produkty, które są namiastką ekskluzywnych salonów, a jednak używając ich same sobie nie zrobimy żadnej krzywdy. Warto pomyśleć o tym zwłaszcza latem, kiedy nasze domowe budżety są w znacznym stopniu nadszarpnięte różnego rodzaju wyjazdami oraz po długiej ekspozycji na działanie słońca musimy zadbać o odpowiednią regenerację zniszczonej cery.

Moim peelingowym guru, zdecydowanym must have w tej kategorii jest ZIAJA PRO i jej absolutnie rewelacyjny peeling z mikrogranulkami bardzo mocny.


Największym minusem tego kosmetyku jest jego dostępność. Nie można go kupić w żadnym sklepie stacjonarnym, ponieważ jest on przeznaczony do gabinetów kosmetycznych, wyłącznie do użytku profesjonalnego. Jednak od czego jest Allegro :) Bez trudu można go tam znaleźć. Ogromna butelka (ma aż 250 ml, a np. dosyć spory peeling morelowy z Soraya zawiera 150 ml), daje gwarancję, że wystarczy nam na bardzo, bardzo długo (przy regularnym stosowaniu osiągnął dno po roku). Sam z siebie również jest bardzo wydajny. Konsystencja przypomina kremowo - żelową zawiesinę, w której zatopione są sporej wielkości cząsteczki pumeksu.


Już niewielka ilość wystarczy do wykonania zabiegu na całej twarzy i szyi. Przy tym peeling jest bardzo ostry i wykonanie masażu przez 5 -10 minut, jak zaleca producent na opakowaniu jest praktycznie niemożliwe do realizacji. W związku z tym nie nadaje się on do cienkiej, wrażliwej, skłonnej do rumienia, bardzo suchej, atopowej skóry. Niepotrzebnie ją tylko podrażni (swoją drogą ZIAJA PRO ma w swojej ofercie peeling enzymatyczny, który będzie do takiego typu cery doskonały). 

Substancje aktywne zawarte w preparacie:


Tymianek działa bakteriobójczo i jest niezawodny w walce z trądzikiem. Ponadto poprawia ukrwienie skóry.


Lukrecja stosowana jest w kosmetykach przeciwzapalnych i łagodzących. Wspomaga leczenie zmian atopowych i łuszczycy. Działa przeciwbakteryjnie, antywirusowo i przeciwgrzybiczo. Zmniejsza zaczerwienie skóry, wspomaga regenerację komórkową, skutecznie nawilża. Dzięki obecności flawonoidów i izoflawonów wykazuje silne działanie antyoksydacyjne. 

  

Prowitamina B5 (D-panthenol) intensywnie nawilża, zmiękcza i uelastycznia naskórek. Łagodzi podrażnienia, działa kojąco oraz osłaniająco.



Biała herbata jest bardzo cennym i drogim surowcem dodawanym wyłącznie do ekskluzywnych kosmetyków. Silnie pobudza skórę oraz działa przeciwzmarszczkowo, regenerująco, antyoksydacyjnie (duże stężenie witaminy C) i przeciwrodnikowo. Usprawnia działanie naczyń krwionośnych oraz produkcję elastyny w skórze.


Efekt?
Naskórek jest bardzo ładnie i głęboko złuszczony. Pory są mniej widoczne. Kilka dni później, kiedy nowa warstwa naskórka zaczyna się odnawiać, skóra jest nadal gładka i przyjemnie miękka. 

Po wykonaniu peelingu dobrze jest dodatkowo rozprowadzić na twarzy maseczkę. O wiele lepiej się wchłonie, a jej działanie zostanie zwielokrotnione. Następnie wklepujemy krem pod oczy, lekkie serum i krem do twarzy. Najlepiej następnie zrelaksować się przy dobrej książce i/lub muzyce oraz udać się spać. Nazajutrz będziecie czuły się o wiele świeże, bardziej wypoczęte, a skóra pod cienką warstewką podkładu będzie gładka i jędrna. 

Powyższy rytuał wskazane jest przeprowadzić 1 - 2 razy w tygodniu (częściej nie polecam, bo można przedobrzyć).

Gwarantuję, że każdą z nas stać na odrobinę luksusu. Ten świetny, polski produkt można nabyć już za 12 zł. To kolejny dowód na to, że nie trzeba otaczać się wyłącznie kosmetykami Chanela czy Diora, aby wyglądać pięknie. Przecież piękno jest w każdej z nas! Wystarczy umieć je odkryć. Niech peeling będzie pierwszym do tego krokiem.

wtorek, 22 maja 2012

Co nowego w drogeriach?

Sezon letni w perfumeriach mamy w pełnym rozkwicie. Oto co przygotowały dla nas w najbliższym czasie sławne marki kosmetyczne:

1. Kolekcja Shades of Fame od Smashbox


- paleta do makijażu oczu (9 matowych i satynowych cieni do powiek, 2 kremowe eyelinery, mini baza + podwójny aplikator).
Cena: 290 zł.


- zestaw pięciu mini błyszczyków
Cena: 190 zł.


2. Limitowana kolekcja kosmetyków do makijażu - Izak Zenou dla marki Sephora

- stylizowana na notes paletka 8 cieni do powiek w neutralnych barwach
Oryginalna cena: 30$


- podróżny zestaw pędzli w ozdobnym etui
39$


- 3 zestawienia kolorystyczne podwójnych szminek 
15$ (za komplet 2 sztuk)




- kosmetyczki




- lusterko


3. Eye Brightening Tonal Black Volumising Mascara od Max Factor (tusz do rzęs, który podkreśla i wydobywa kolor oczu)
Do wyboru 4 odcienie odpowiadające poszczególnym kolorom tęczówek:
- Black Sapphire - dla oczu niebieskich
- Black Ruby - dla oczu zielonych
- Black Gold - dla oczu piwnych
- Black Pearl - dla oczu brązowych



A na deser ....

Zobaczcie jak makijaż jest w stanie zmienić kobietę!





Jakieś pomysły, kto to może być?

Nie?

Tilda Swinton proszę Państwa!



Kolorowego tygodnia Wam życzę :-)
i pamiętajcie:

Makijaż podkreśla urodę kobiety, ale to uśmiech czyni ją piękną

piątek, 18 maja 2012

SUN :) - Manhattan - Natural bronzing powder

Przedstawiam Wam swoją ostatnią perełkę zakupową: Brązujący puder z firmy Manhattan.
 Puder wygląda na twarzy bardzo naturalnie (ja nakładam go na kości policzkowe),mogą spokojnie używać go osoby z jasną karnacją - nie ma mowy o ceglastym efekcie. Puder zawiera małe błyszczące złote drobinki, które są niewidoczne na twarzy - skóra jest rozświetlona ale nie ma mowy o tandetnym brokacie. W sam raz na nadchodzące lato!
Cena: 20,99zł w Rossmanie